czwartek, 26 listopada 2015

Niezgodna

Niezgodna



Autor: Veronica Roth
Cykl: Niezgodna
Ilość stron:349
Cena okładkowa: 37,80 zł
Ocena: 9,5/10

Opis w książce:
Beatrice dokonuje wyboru, który zaskoczy wszystkich, nawet ją samą. Porzuca Altruizm i swoją rodzinę, by jako Tris stać się twardą, niebezpieczną Nieustraszoną. Będzie musiała przejść brutalne szkolenie, zmierzyć się ze swoimi najgłębszymi lękami, nauczyć się ufać innym nowicjuszom i przekonać się, czy w nowym życiu, jakie wybrała, jest miejsce na miłość. Tymczasem wybucha krwawa walka między frakcjami. A Tris ma tajemnicę, której musi strzec przed wszystkimi, bo wie, że jej odkrycie oznacza dla niej śmierć...

Moja opinia:
Po książkę sięgnęłam, po obejrzeniu filmu na, który poszłam z koleżanką . Film naprawdę mi się podobał, lecz to właśnie książkę uwielbiam. W powieści mamy coś takiego jak system frakcyjny, który dzieli społeczeństwo stworzone na gruzach Chicago.  Z pozoru system brzmi jak idealne rozwiązanie, lecz nie ma rzeczy bez skazy, o czym dowiadujemy się później. Każdy w wieku 16 lat otrzymuje wybór, może wybrać swoją nową frakcje.

,,Dzięki Altruizmowi mamy bezinteresownych administratorów; Prawość dała nam solidnych i godnych zaufania instruktorów w dziedzinie prawa; Erudycja inteligentnych nauczycieli i badaczy; Serdeczność pełnych współczucia doradców oraz opiekunów; Nieustraszoność obronę, przed zagrożeniami, zarówno wewnętrznymi, jak i zewnętrznymi."

Beatrice Prior - zwykła sztywniaczka, lecz wybiera Nieustraszoność i staje się Tris. Pozostaje jednak nadal tą samą dziewczyną z tajemnicą, grożącą jej życiu - jest niezgodną.

 ,,Jestem Niezgodna. I nie można mnie kontrolować."

Mimo wszystkich przeciwności Tris jest najzwyklejszą na świecie dziewczyną, może trochę bardziej brutalną, ale to wynik szkolenia.  Oprócz tego nasza bohaterka nabywa pewności siebie. Tris przeżyła chyba coś w rodzaju okresu buntu i zrobiła sobie tatuaż 3 kruków na obojczyku. 

Jak można się spodziewać w książce mamy wątek miłosny. Nasza Tris zakochuje się w Cztery. Ta dwójka stanowi ciekawe połączenie, oboje posiadają swoje tajemnice i słabości, ale razem je przezwyciężają. To właśnie jest niesamowite, że razem mogą zrobić wszystko.

  ,,- Tris, dlaczego mnie nie zastrzeliłaś?
- Nie mogłam. To byłoby tak, jakbym zastrzeliła siebie."

W książce podobali mi się jeszcze Nieustraszeni. Kto by nie lubił bandę dużych dzieci ryzykującą często życie. Tam gdzie ktoś bałby się pójść, należy posłać Nieustraszonego. Na pewno będzie zadowolony.

,,-Na które piętro? – pyta ogolona panna.
-Na setne – odpowiadam.
-Skąd ty niby to wiesz?
-Jesteśmy w stupiętrowym, opuszczonym budynku z paroma Nieustraszonymi. Skąd ty niby tego nie wiesz? – odpalam."

 Ponadto większość Nieustraszonych można nazwać jedną wielką rodziną. Spożywają razem posiłki, bawią się i ryzykują życie.

 ,,Wiem, dlaczego ojciec mówił, że Nieustraszeni to banda wariatów. Nie mógł, nie potrafił zrozumieć tego rodzaju koleżeństwa, które powstaje tylko wtedy, gdy ludzie razem ryzykują życie."
   
Podsumowując ,,Niezgodna" jest powieściom, którą łatwo i szybko się czyta. Na serio, można ją bezproblemowo przeczytać w jeden dzień. Książka raczej może spodobać się każdemu, gdyż mamy tu wątek miłosny, walkę i wizję przyszłości. ,,Niezgodną" polecam zarówno w postaci książki jak i filmu.
   ~ Löwen

środa, 25 listopada 2015

Ruiny Gorlanu

Ruiny Gorlanu




Autor: John Flanagan
Cykl: Zwiadowcy 
Ilość stron: 319
Cena okładkowa:  32,90 zł
Ocena: 9/10

Opis w książce:
Przyszłość piętnastoletniego Willa zależy od decyzji możnego barona. Sam Will najchętniej zostałby rycerzem, ale - drobny i zwinny - nie odznacza się tężyzną fizyczną, niezbędną do władania mieczem. Tajemniczy Halt proponuje chłopakowi przystanie do zwiadowców - ludzi owiniętych legendą, którzy, jak wieść niesie, parają się mroczną magią, potrafią stawać się niewidzialni... Początek nauki u mistrza Halta to jednocześnie początek wielkiej przygody i prawdziwej przyjaźni.

Moja opinia:
Zwiadowców poleciła mi koleżanka i to dzięki niej zachwyciłam się opowieścią sieroty Willa i jego wspaniałych przyjaciół. Znajdujemy się w królestwie Araluen rządzonym przez króla Duncana. Jako swoich pomocników w utrzymaniu porządku w lennach wyznaczył tajemniczy korpus zwiadowców.


,,Najważniejszą bronią zwiadowcy jest tajemnica, cisza i umiejętność krycia się. Czasem jednak zawodzą, a wówczas trzeba walczyć."  

Cóż mogę powiedzieć o zwiadowcach? Noszą swoje kamuflujące płaszcze, posiadają łuki refleksyjne i beczułkowate kuce, które są niesamowicie wytrzymałe, szybkie i zwinne, czego się po nich nie spodziewałam. Zarówno Wyrwij, Aberald jak i Blaze nie mają siana w głowie, lecz odznaczają się inteligencją i czasami wydaje się jakby rozumiały każde słowa swoich panów.

,,Wydawało się, że konik wyczuwa jego myśli. Dotknął delikatnie pyskiem ramienia chłopca.
 Może za wielki nie jestem, ale coś mi się zdaje, że potrafię cię zaskoczyć - zdawały się mówić jego oczy. "    

 Nie rozpisujmy się o koniach, są przecież inne istotne sprawy. Jak już wcześniej wspominałam jesteśmy w średniowiecznym królestwie, więc główne zagrożenie stanowią próby podboju krainy przez innych. Jak można się spodziewać są podobne okoliczności. Morgarath, władca Gór Deszczu i Nocy powoli szykuje się do najazdu poprzez mordowanie osób zajmujących wysokie stanowiska. Zleca to zadanie Kalkarom, przerażającym bestiom, których wzrok paraliżuje przeciwnika.
  
,,Spróbuj wyobrazić sobie istotę będącą czymś pomiędzy małpą a niedźwiedziem, chodzącą  na tylnych nogach w wyprostowanej pozycji.."   

Ja tu gadam o różnych wątkach i zapomniałam o Willu.
Ma on 15 lat i jest sierotą, a jego największym marzeniem jest bycie rycerzem. No cóż niski, chudy jak szkapa chłopiec ma zerowe szanse na spełnienie tego marzenia, lecz Halt wykonał podstępem test na to, czy Will nadaje się na zwiadowce. Test zdał, ale nie od razu zabrał się za naukę zwiadowczych umiejętności. Na samym początku Halt w sumie mianował go osobistą gosposią, co wywoływało u mnie wybuchy śmiechu.

,, Tutaj jest wiadro. Beczka stoi za drzwiami. Woda - w rzece. Siekiera w przybudówce, drewno na opał za chata. Miotła przy drzwiach, a podłogę pewnie sam znajdziesz, zgadza się?"


Gdybym była na miejscu Willa to byłabym zawiedziona, lecz nie martwmy się, gdyż za jakiś nasz bohater nabiera swoich zwiadowczych zdolności i udaje się na pierwszą misję wraz ze swoim mistrzem i Gilianem. Dzięki tej wyprawie Will zaczyna zyskiwać sławę w całym królestwie.

Horace - odwieczny wróg, a następnie najlepszy przyjaciel Willa. Na samym początku uważałam go za zwykłego rozpuszczonego dzieciaka, który każdy możliwym sposobem próbuje się przypodobać rówieśnikom, ale szkoła rycerska go zmienia. Zaczyna powoli dorastać, szanuje kodeks rycerski i staje się miłą osobą. Bardzo mi się podoba w książce ten moment, kiedy odkryłam, że Horace tak naprawdę nie jest już chłopczykiem, ale honorowym i obiecującym kandydatem na rycerza.


  ,,Zawdzięczam Ci życie, Willu - oświadzczył stanowczym tonem. - Nigdy ci tego nie zapomnę. Gdybyś kiedyś potrzebował przyjaciela, gdybyś kiedykolwiek potrzebował pomocy, zawsze możesz na mnie liczyć." 

Podsumowując zwiadowcy moim zdaniem nie są zwykłą powieścią, gdyż mają kilka wspaniałych przesłań. Najważniejszym z nich jest to o przyjaźni. Nigdy tak naprawdę nie wiesz kto okaże się twoim przyjacielem, kiedy będziesz w potrzebie. Może nim być nawet twój odwieczny wróg. 
A teraz naprawdę proszę o szczere komentarze, bo to od was głównie zależy jaka będzie forma moich recenzji.
  
~ Löwen